Pełna Wersja gry Dark Souls III jest świetna

From Qqpipi Wiki
Jump to: navigation, search

Dark Souls 3 to spektakularne zwieńczenie kultowej trylogii. Gra jest wyraźna i duża, a jednocześnie - najbardziej oczywista ze pełnych odsłon serii. Pochodzimy z grobu jako bezimienny Nierozpalony, zbudowany z popiołów. Wchodzimy do upadłego królestwa Lothric, by „przywrócić" Władców Pogorzelisk na trony w Kapliczce Zjednoczenia, wcześniej pokonując ich w akcji. Czeka nas długa podróż przez zły i brutalny świat, który zachwyca z jednego początku. Miejsce pełne upiorów, szkieletów i zbłąkanych pielgrzymów, gdzie śmierć poluje na jakimś etapie. Jak przyjęło na studio From Software, fabuła gry nie jest realna zaś nie została zaprezentowana w przejrzysty sposób. Otrzymujemy szczątkowe reklamy w filmie wprowadzającym i trochę innych poprzedzających pojedynki z starymi. O reszcie dowiadujemy się z rozmów z nielicznymi postaciami niezależnymi oraz wyczytujemy w opisach przedmiotów czy oręża.

Sprawa jest trudna. By zrozumieć ją w pełnie, konieczna jest umiejętność poprzednich odsłon serii. Ale ze względu na zabawę samodzielnego odkrywania losów upadłego królestwa, nie będziemy zagłębiać się w punkty. Przygodę rozpoczynamy z prostego kreatora, w jakim wykonujemy wyboru typu postaci, twarzy i stylu. Klasy różnią się z siebie tylko startowymi statystykami. Nic nie pozostaje na przeszkodzie, by wraz z postępami w grze przekuć rycerza w czarodzieja. Tradycyjnie, dla zaawansowanych graczy istnieje możliwość rozpoczęcia zabawy bohaterem bez przydzielonych punktów doświadczenia. Oczywiście jak w kolejnych zabawach z części, kolejne etapy zdobywamy przy zastosowaniu dusz ulatujących z gotowych przeciwników. Po śmierci tracimy je, ale pamiętamy perspektywę na ich odzyskanie, jeśli przyjedziemy do mieszkania poprzedniego zgonu. Unosimy się po lokacjach, od okresu do czasu trafiając na wygasłe ogniska. Po rozpaleniu i usadowieniu się przy ich żarze, restartują się wszyscy zabici przeciwnicy, a my odzyskujemy zdrowie oraz butelki Estusa, przywracające „życie” a punkty many. Poprzez mieszkania z paleniskiem uzyskujemy oraz możliwość szybkiego unoszenia się do wszelkiego kolejnego wcześniej rozpalonego ogniska. Jest to droga dostępna z początku zabawy. Nie potrzebujemy zdobywać specjalnego przedmiotu umożliwiającego podróżowanie, oczywiście gdy w liczbie odsłonie Dark Souls. Istotnie skraca to zbędne poruszanie się w kółko po tych tychże, ogromnych lokacjach. Istnieje także ukłonem w miejscowość osób, które właśnie zaczynają przygodę z cyklem, ponieważ sprawia, że gra jest lżejsza.

Takich ukłonów wobec początkujących jest niezmiernie więcej. Sam początek gry to tradycyjny samouczek, w którym formujemy się rozgrywki od podstaw. Pierwszy boss nie tworzy w treści żadnego wyzwania, i już chwilę po tymże jakże się z nim rozprawimy, dochodzimy do Kapliczki Zjednoczenia. W Kapliczce poznajemy kilku bohaterów niezależnych, w niniejszym również tych, z którymi byliśmy związek w poprzednich odsłonach Dark Souls. Bez obawy o utratę życia, możemy podwyższyć poziom postaci, wykuć lepszy oręż czy kupić nowe przedmioty. To bezpieczna przystań - hub, do którego będziemy zawsze powracać. Legendarny dla serii poziom trudności wzrasta powoli. Osoby zaznajomione z starymi produkcjami From Software, przejdą przez pierwsze dwie krainy bez przeszkód. Dopiero w Sądzie Nieumarłych - obszar, który robi jak żywcem wyjęty z Bloodborne - pojawiają się pierwsze sztuce i zagrożenia. Co ważne, o ile wcześniej zdobywaliśmy „człowieczeństwo”, by przybrać dobrą formę, tym jednocześnie poszukujemy „żaru”. Po jego rozpaleniu wzrasta pasek życia, widzimy znaki przyzywania innych graczy. Po śmierci natomiast żar tracimy, aż do innego rozpalenia. Choć działanie człowieczeństwa i żaru stanowi szczególnie podobne, to zmiana jest uzasadnienie fabularne. Rozgrywka ponownie liczy na ostrożnym stąpaniu po ziemi i rozglądaniu się za niebezpieczeństwem. Czasem czyha ono schowane za rogiem, kolejnym razem spada z sufitu. Nie brakuje również przeróżnych pułapek - dostających się pod własnym ciężarem podłóg, przycisków w posadce uruchamiających kusze ukryte w granicach i znacznie dobrze. Najczęściej jednak wroga widzimy z dali. Mamy czas, by zrobić się do gry. A co przeciwnik, to inne wyzwanie, wymagające zastosowania odmiennej taktyki. Klasycznie dla serii zalecana jest odpowiedzialność i ukrywanie się za dużą tarczą. Niemniej, teraz zainteresowani są więksi i groźniejsi niż wcześniej. Mają też szerszy wachlarz cechów i stosują więcej ciosów w jednej serii.

Jak powszechnie kapitalnie wypada animacja sterowanej przez nas postaci. Każdy ruch, uderzenie mieczem czy włócznią są świetne. Czuć siłę uderzenia i plasknięcie, gdy cios trafi celu. Jednak bez wątpienia przechodzimy do działania Pillars of Eternity: The White March Part II Download z typową dla Dark Souls mechaniką, mocno wymieszano ją lecz z punktami danymi z Bloodborne. Środek ciężkości przesuwając z obrony do ataku. Walka jest bardziej skuteczna i efektowna. Dzięki szerokiemu arsenałowi uzbrojenia, odnajdą się tutaj zarówno gracze preferujący walkę dystansową, jak też lubiący dzierżyć powolny, lecz potężny młot lub wręcz przeciwnie - szybkie sztylety. Na miejscu zyskały czary. Zniknął limit użycia każdego spośród nich, a zamieniono go paskiem many. Opcji jest mnóstwo. Dodano system ciosów specjalnych, unikatowych dla wszystkiego rodzaju broni. Potrafi wtedy żyć krótsze strzelanie z łuku, potężna szarża czy bardzo duży cios toporem. Co istotne, by wykonać atak specjalny broń musimy mieć bez tarczy w drugiej ręce. Wykonując wspomniane ataki zużywamy pasek many. Stanowi wówczas dotyczące urozmaicenie, choć stanowi raczej dodatek do pierwszej walki niż rozwiązanie istotnie oddziałujące na rozgrywkę. Następujący po sobie bossowie, również ci dodatkowi, są fantastyczni także dużo spośród nich powstaje w myśl. Jedni giną szybko, drudzy nieco wolniej, a są więcej również tacy, których uda się pokonać dopiero za dwudziestym podejściem. To przerażająco wyglądające, majestatyczne istoty, których cechów i stosowanych ciosów musimy się uczyć, by wrócić ze zdobytą umiejętnością oraz raz jeszcze stawić im czoła. To niezaprzeczalnie najlepsza część gry i bezsprzecznie ma o jej wartości. From Software znalazło złoty środek pomiędzy zatrzymaniem przy Dark Souls zaawansowanych graczy, którzy poszukują trudnej i trudnej rozgrywki, a osobami dopiero rozpoczynającymi przygodę z muzykami japońskiego dewelopera.

Podczas wojen z wybranymi bossami, możemy wziąć spośród uwagi innych Nierozpalonych, którzy trzymają na podłogi znaki przywołania. Dark Souls III - tak jak poprzednie części - łączy atrakcję dla pojedynczego gracza z grą sieciową. Naszą rozgrywkę mogą również nawiedzić inni ludzie, chorujący na nas napaść. Lothric przedstawia się z kilkunastu krain, a większość spośród nich zintegrowano ze sobą bezpośrednio ścieżkami. Tak zbudowany świat sprawia, że oglądamy go w poszukiwaniu ukrytych przejść, pobocznych postaci czy opcjonalnych przeciwników. W grze umieszczono masę niełatwych do odszukania tematów i broni, które znajdziemy właśnie to, gdy zajrzymy do każdego kąta. Świat gry jest wolny wątpienia dobry i zróżnicowany. Zwiedzimy wielkie zamczysko, katedrę, przytłaczające katakumby czy bagna, oraz na tym niewątpliwie nie koniec. Wszystko toż z specjalnymi przeciwnikami przypisanymi do określonego pomieszczenia. Graficznie produkcja ukazuje się znacznie dobrze, a wręcz dobrze na tle dwóch poprzednich odsłon. Dotrzymuje kroku Bloodborne oraz nie odbiega od niedawnych produkcji, oferując piękną i spójną wizję artystyczną. To doskonałe dark fantasy. Mroczne, złe i ciężkie - skąpane w intensywnych kolorach, gdzie z momentu do momentu zza chmur wyjrzy słońce. Jednak mrok nie istnieje oczywiście męczący gdy w ważnej części. Dark Souls III to gra wybitna oraz fenomenalne ukoronowanie serii. Piękna wizualnie, z piękną wizją delikatną i równie popularną ścieżką dźwiękową. Pokazująca wielki i zróżnicowany świat,