Opowiadam o grze wyścigowej Fallout 4 PC
Zabrakło wystarczającego powiewu świeżości, a nowa gra Bethesdy - mimo błędów - a właśnie wciąga jak radioaktywne bagno. Fallout 4 to odpowiedniejszy, ciekawszy Fallout 3. Dla milionów graczy z wszystkiego świata to spośród pewnością wystarczająca rekomendacja. Inni mogą zawsze zapytać: „to wszystko?!”. Pod względem fabularnym jest właściwie niż w dawnej odsłonie od Bethesdy, lecz prolog i ważne chwile w postapokaliptycznym świecie zaliczają się coś nie pasować do faktycznej rozgrywki. Nie planuję zdradzać szczegółów, dlatego powiem tylko, że podrywamy przez taki moment to, jak szybko nasza skórę wiąże się ze znajomym położeniem natomiast w mgnieniu oka niczym nie dzieli się z wszystkich, którzy spędzili w powojennym świecie wiele lat.
Początek sprawy istnieje ponad nieco inny, jeżeli gramy kobietą, ponieważ autorze nie przygotowali dwóch grupy wprowadzenia. Słyszymy w nim człowieka, żołnierza przyzwyczajonego do walki. Gdy zabieramy się w jego partnerkę, nie jesteśmy zaprawieni w bojach, a mimo to natychmiast po wyjściu krypty biegamy w pancerzu działającym i kończymy bandytów. Trzeba te przyznać, że historia zwiększa się zbyt wolno, a że - bo intryguje, lecz nie jest szczególnie ważna. Realizuje być ciekawie, gdy przychodzimy do Bostonu. Po podróży do centra rozprasza nas jednak otoczenie i nowe miejsca, co jest integralną częścią gier RPG z prostym światem. Nie obyło się też bez oklepanych schematów - chociażby konieczności połączenia się z jakąś z części. Główny wątek gwarantuje kilka oryginalnych zadań, ale także właśnie popularniejsze są misje poboczne. Przede wszystkim dlatego, że często nieco trudniej przewidzieć jak się zakończą. Znajdujemy ich mnóstwo, kierują do całkowitych zakątków Wspólnoty - no właśnie wymienia się region okolic Bostonu. Są jeszcze tak zadania wykonywane dla nowych frakcji, do których możemy dodać. Bethesda wciąż nie potrafi pisać ciekawych dialogów. Żadna wymiana zdań nie zapadła mi w świadomość, rozmowy z jakiegoś okresu zacząłem po prostu „przeklikiwać”. Nie czyli jest z postaciami drugoplanowymi - tylko dwoje kompanów jest rzeczywiście interesujących. Towarzysze wykonują swoją działalność. Zawsze fajnie jest brać kogoś do ochron i - przede wszystkim - dźwigania naszych skarbów. Jedni są mniej dobrzy w akcji, inni bardziej. Wszyscy jednak tracą czasem z względu kiepskiej sztucznej inteligencji. Chodzą bardzo dziwnymi ścieżkami, biegną zdecydowanie w ramiona mutantów-samobójców bądź w płomienie. Momentami irytujący istnieje także nowy system konwersacji, wzorowany na zwolnieniu z cyklu Mass Effect. Nie uważamy już pełnych zdań, które może wypowiedzieć nasz bohater, a tylko frazy lub wyrazy. Czasem są po prostu zbyt ogólne i niestety się domyślić, co właściwie naprawdę powiemy. Chwała Atomowi za granicę szybkiego zapisu w trakcie rozmów. Rozgrywka w Fallout 4 nie poprawiła się mocno, jednak jak na Bethesdę, otrzymujemy dość duży postęp. Wszystko jest daleko dopracowane, strzelanie - w tyle - przyjemniejsze, pojawiły się dodatkowe elementy, które idealnie pasują do gry. Tradycyjnie obecnie jesteśmy całkowicie wolny wybór. Zadania pracujemy w dowolnej kolejności, ale nic nie przebywa na granicy, by po prostu spacerować, zwiedzać, iść przed siebie, szukać przygody.
To odpowiednio eksploracja jest tutaj najprzyjemniejsza, bo nigdy nie wiemy, czego się spodziewać po nieprzyjaznym świecie. Najwięcej emocji dostarczają przypadkowe wydarzenia. Kiedy nagle słyszymy odgłosy konkurencji i przecinamy na pole, by włączyć się do starcia Bractwa Byliśmy z supermutantami, albo gdy pojawia się miniboss. Odkrywanie nieznanych terenów sprawia mnóstwo frajdy, nawet jeżeli odwiedzamy zwyczajny budynek mieszkalny czy inny posterunek. Nie jednak znajdziemy coś cennego, ale samo uczucie towarzyszące eksploracji wystarcza. Przebywamy w stałej przygodzie, której sami nadajemy kierunek, co decyduje o potężnej grupie gry. Zabawie sprzyja fakt, iż w obrębie strzelanie zrealizowano porządnie. Nawet bez korzystania z planu precyzyjnego celowania, by trafiać w określone kończyny, eliminowanie wrogów z nowego sposobu broni jest pasujące. Pomaga różnorodny arsenał. Również możemy stanowić przy sobie wiele zabawek - walkę możemy więc rozpocząć strzałem ze snajperki, później wyjąć pistolet laserowy, strzelbę, natomiast w kraju zakończyć starcie przy zachowaniu wyrzutni rakiet. Tak na obrażenia wpływ mają perki, czyli pasywne umiejętności, które wybieramy po awansowaniu na następne etapy doświadczenia. Od statystyk - inteligencji, charyzmy, grupy oraz wyjątkowych - zależy, ile energie z niewielu grupy jest odpowiedzialnych. Jak chcemy wybrać najodpowiedniejszy profit (tak przetłumaczono „perki”) z kolei zwinności, musimy inwestować w nią wcześniej punkty.
Sporo talentów więc po prostu zwiększenie siły ciosów lub strzałów, możliwość otwierania trudniejszych zamków, czy wstęp do łatwiejszych modyfikacji broni. Istnieją też typowe dla cyklu bardziej charakterystyczne perki - jak choćby Tajemniczy Nieznajomy, dzięki któremu z okresu do czasu podczas korzystania z celowania VATS pojawia się człowiek w prochowcu i rzuca do wroga. Zabrakło jednak takiego kluczowego czynnika - możliwości resetowania wydanych punktów. Jeżeli po kilkudziesięciu godzinach zabawy zorientowaliśmy się, że ciepło byłoby specjalizować się w innym kierunku, musimy po prostu żmudnie sięgać do odblokowania dodatkowych talentów na dodatkowych poziomach. W konkurencji nie raz skorzystamy również z pancerza wspomaganego. To niepowtarzalny z bardziej atrakcyjnych i ciekawie zrealizowanych projektów w Fallout 4. Kupujemy go podczas pierwszej prawdziwej misji, później jest z nami. Zapewnia dodatkową ochronę i udźwig, jest same świetną ochroną przed promieniowaniem. Pancerz zasilany jest świadomymi rdzeniami, które się wyczerpują. Wraz z postępami w grze coraz częściej wybieramy kolejne. W swej bazie możemy i naprawiać i ulepszać stalowy kostium. Takie problemy rodzi podejście deweloperów do tłumaczenia niektórych elementów gry. Przykładowo, hakowanie robi tak gdy w Fallout 3, a jeżeli gość nie korzystał z tą grą do czynienia - nie będzie tworzył pojęcia o co chodzi. Ba, nie jesteśmy nawet informowani o tym, że stoi coś takiego jak system celowania VATS. Samą z informacje jest element rozwoju naszych osad. Otrzymujemy całkiem rozbudowane narzędzie, które zezwala na danym terenie tworzyć przeróżne obiekty - od pomp wodnych i łóżek, przez chatki i domy, aż po wieżyczki obronne i potężne generatory.
Nadzorowanie osady może zabrać wielu czasu, choć tak tak nie jest obowiązkowe. Możemy zupełnie zignorować ten zakres, jak nas nie zainteresuje, oraz może naprawdę się stać - zwłaszcza na PC, gdzie sterowanie w systemie formy jest nieprzytulne i niezbyt intuicyjne. Świetnym dodatkiem jest zarówno motyw ulepszania naszego uzbrojenia. Dzięki niemu nawet początkowy pistolet może długo nam posłużyć. W dowolnej Pobierz Far Cry Primal broni wymienimy magazynki, lufy, kolby i mnóstwo kolejnych dziedzinie. Kiedy w każdej grze Bethesdy, zarówno tym całkowicie nie obyło się bez technicznych wpadek. Momentami potrafią nieco wybić z rytmu. W którejkolwiek z prac zaciąłem się w stole, kiedy indziej widziałem dziwną teksturę na niebie, a osobę właściwa dla kontynuacji pewnego problemu siedziała spokojnie na dnie jeziora. Oprawa, w sensie technologicznym, nie jest zdrową częścią tego modelu. Nie rozumieć czemu, autorze nie chcą porzucić starej technologii - możliwe, że na tym dzisiaj silniku popularniejsze było spełnienie aspektu budowy bazy. Mimika twarzy też robi się niedzisiejsza. Na szczęście, całość ratuje wizja artystyczna. Świat jest założony niemal idealnie. Wszystko zalicza się istnieć na prostym położeniu oraz osiągnie wtopić się w przygodę. Cykl dobowy i zmienna pogoda dodają rozgrywce realizmu. Nie zawiera wątpliwości, że Fallouta 4 warto polecić. Na pewno każdy odkryje w ostatniej znanej grze coś dla